czwartek, 6 listopada 2014

TIR-y rozjadą Łódź (ważne dla kierowców)

W ubiegłym tygodniu oddano niemal 40-kilometrowy odcinek drogi S8 między Walichnowy a Sieradzem. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zapowiedziała wówczas, że ostatni, brakujący fragment S8 w Łódzkiem (Łask - Sieradz), zostanie udostępniony kierowcom pod koniec listopada.

Trasa ta była długo wyczekiwana przez mieszkańców województwa. Wzmocni bowiem pozycje miast w ściąganiu inwestorów, co ma przełożyć się na miejsca pracy. Skróci także znacznie czas przejazdu z Łodzi do Wrocławia. Zamiast 3,5, będziemy jechać niewiele ponad półtorej godziny.

Gdy kilka lat temu GDDKiA chciała zmienić przebieg tej drogi, odsuwając ją na południe w okolice Bełchatowa, dziesiątki tysięcy mieszkańców protestowało przeciwko planom urzędników. Wiedzieli bowiem, że ta trasa to dla ich miast i dla nich samych szansa, której nie mogą zaprzepaścić.

Otwarcie drogi może jednak nieoczekiwanie spowodować spore utrudnienia w samej Łodzi. S8 miała bowiem docelowo łączyć się z autostradą A1 w Rzgowie. TIR-y jadące od strony Wrocławia mogłyby więc bez żadnych przeszkód dotrzeć do węzła autostradowego w Strykowie, a stamtąd kierować się już w dowolnym kierunku.

Niestety, odcinek A1 od Rzgowa do Strykowa, mimo że był planowany na Euro 2012, do tej pory nie powstał. Firma Polimex Mostostal, która miała go wybudować, zeszła z placu budowy. Prace wznowiono dopiero kilka tygodni temu po znalezieniu nowych wykonawców. Jeśli nie będzie żadnych przeszkód, pojedziemy nią w wakacje 2016 roku.

Do tego czasu wszystkie auta z S8 zjadą w Rzgowie na starą drogę krajową nr 1. Kierowcy jadący do Warszawy będą mieli dwa wyjścia - albo cofnąć się do Piotrkowa Trybunalskiego i wjechać na dalszy odcinek S8, albo przedrzeć się przez Łódź i dojechać do węzła w Strykowie, a stamtąd A2 do stolicy.

- Raczej mało który kierowca będzie wracał 30 kilometrów. Większość spróbuje przejechać przez Łódź. Oczywiście, wiele będzie zależało od korków. Wszyscy mamy CB-radia i jesteśmy ze sobą w kontakcie. Będziemy więc reagować na bieżąco w zależności od utrudnień - mówi Karol Maliński, zawodowy kierowca.

Tranzyt jadący od strony Wrocławia na Gdańsk nie będzie miał już wyboru. TIR-y, aby dotrzeć do A1, będą musiały przejechać przez Łódź. Staną więc w korku na al. Włókniarzy lub Śmigłego-Rydza.

Władze miasta oraz Zarząd Dróg i Transportu mają nadzieję, że ruch ten się nieco rozłoży. Tym bardziej że w przyszłym roku planowany jest kolejny etap przebudowy skrzyżowania marszałków (Śmigłego-Rydza, Kopcińskiego, Piłsudskiego), przez które prowadzi dojazd do Strykowa.

Także GDDKiA liczy, że kierowcy będą korzystać z różnych wariantów. - Oprócz przejazdu przez Łódź możliwa jest także podróż z węzła Róża drogą S14 do węzła Pabianice Północ i dalej drogą krajową nr 71 do Strykowa. Pozostaje jeszcze najkrótszy przejazd starą drogą krajową nr 8. Nie bez znaczenia jest fakt, że droga ekspresowa S8 od węzła Wieluń do węzła Rzgów (docelowo do węzła Łódź Południe) ma zostać objęta systemem via-toll wiosną przyszłego roku. Z naszych doświadczeń wynika, że wówczas wielu kierowców zdecyduje się na podróż "starą" trasą - mówi Maciej Zalewski z łódzkiego oddziału GDDKiA. I dodaje: - Obserwujemy sytuację na naszych drogach i w miarę możliwości wprowadzamy zmiany, które mogą poprawić podróż.

Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zaznacza, że ciąg drogi ekspresowej S8 z Wrocławia do Warszawy będzie prowadził docelowo przez węzeł Łódź - Południe (A1/S8) i dalej, na południe autostradą A1 do Piotrkowa Trybunalskiego, skąd ponownie będzie można kontynuować podróż drogą S8. Dodaje jednak, że docelowa organizacja ruchu na węźle Łódź Południe przewiduje podróż do Warszawy na dwa sposoby - Autostradą A2 lub drogą ekspresową S8.

źródło: gazeta.pl Łódź

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz