sobota, 30 listopada 2013

piątek, 29 listopada 2013

A był okres, że w Pabianicach chciano likwidować tramwaj!?

Coraz więcej pabianiczan korzysta z tramwajów linii 41. Składy przewożą już prawie 10 tysięcy pasażerów dziennie – wynika z badań, przeprowadzonych w listopadzie przez Zespół Inżyniera Miasta Urzędu Miejskiego w Pabianicach. Pabianice wspólnie z Ksawerowem będą starać się o środki na modernizację linii tramwajowej z nowej perspektywy unijnej.
W lipcu Urząd Miejski przeprowadził badania preferencji komunikacyjnych pasażerów komunikacji miejskiej. Najważniejszym postulatem pabianiczan było przywrócenie dwóch wagonów tramwaju. Po wielomiesięcznych negocjacjach Pabianic i Ksawerowa z Łodzią, udało się przywrócić drugi wagon i to bez dodatkowych dopłat z budżetu Pabianic. Dzięki temu, pasażerowie od początku września podróżują w bardziej komfortowych warunkach. Również na 2014 rok magistrat ustalił wstępnie z Łodzią dobrą stawkę dotacji do funkcjonowania linii 41. Drugi wagon tramwaju oczywiście zostaje.

W listopadzie Urząd Miejski powtórzył badania potoków pasażerskich na linii 41. Co się okazało? Po wprowadzeniu drugiego wagonu i zmianach w Łodzi związanych z budową trasy W-Z, liczba pasażerów wzrosła jeszcze bardziej. W 2011 roku, gdy pojedyncze wagony dojeżdżały na pęlę Chocianowice-IKEA, dziennie przewoziły 5.738 osób. Po wydłużeniu w 2012 roku trasy do placu Niepodległości, frekwencja wzrosła do 7.823 pasażerów. Teraz, gdy mamy dwa wagony, przez cały dzień roboczy tramwaje przewożą aż 9.576 osób. To wzrost aż o 67 proc. w ciągu zaledwie dwóch lat. Najbardziej obłożony kurs w sumie zabrał aż 216 osób, a w jednym momencie frekwencja niejednokrotnie przekraczała 100 pasażerów.

Jest szansa, aby połączenie tramwajowe stało się bardziej atrakcyjne dla osób, mieszkających z dala od linii tramwajowej. Urząd Miejski w Pabianicach rozmawia z łódzkim Zarządem Dróg i Transportu o wprowadzeniu specjalnego wspólnego biletu 30-dniowego i 90-dniowego. Na jego podstawie można by korzystać zarówno z pabianickich autobusów w obydwu strefach, jak i z całej łódzkiej komunikacji. Taki bilet byłby tańszy niż dwa kupowane osobno.

Linia tramwajowa wymaga modernizacji. Dlatego Urząd Miejski zgłosił do Ministerstwa Rozwoju Regionalnego wstępny zamiar realizacji rewitalizacji linii na pabianicko-ksawerowskim odcinku. W latach 2017 – 2020 mogłyby zostać wyremontowane torowiska, podstacje trakcyjne i kupione nowe wagony. Szacowany koszt realizacji projektu to około 138 mln zł, ale jest szansa na finansowanie inwestycji z Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko. 

(tekst ze strony: https://www.facebook.com/komunikacjapabianice )

Pierwsza śmiertelna ofiara teraźniejszych mrozów w Pabianicach

29 listopada 2013 roku w godzinach rannych odnaleziono ciało znanego strażnikom      z wielu wcześniejszych interwencji Piotra K.  Niespełna sześćdziesięcioletni mężczyzna od dwóch lat był bezdomny.  Tylko w 2013 roku pabianicka Straż Miejska podjęła w jego sprawie 46 interwencji.  Wielokrotnie prosiliśmy, by przestał pić, aby zamieszkał w schronisku dla osób bezdomnych – bezskutecznie.  Nie można człowieka zmusić, by pozbierał swe życie w spójną całość.  Niestety, nie można nakazać mu żeby żył, a szkoda. 

Pierwsza ofiara zimy      Pan Piotr dał się poznać jako spokojny człowiek.  Nigdy nie był agresywny ani też arogancki.  Nie chciał jednak skorzystać z szansy w postaci chociażby spędzania nocy w noclegowni dla osób bezdomnych Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta. Tam trzeba być trzeźwym, a on trzeźwieć nie chciał.
Dzień wcześniej tj. 28 listopada udało nam się  (na szczęście)  uratować innego bezdomnego, o którym już pisałem w artykule pt. „Wyrzucony do kosza – czyli nie śpij, bo Cię wywiozą”.  W godzinach wieczornych mężczyzna będąc pod wpływem alkoholu przewrócił się w krzakach przy ulicy Myśliwskiej.  Nie był w stanie sam wstać. Od dawna już ma problemy z poruszaniem się.  Obcięto mu palce stóp z powodu wcześniejszego odmrożenia.  On również nie zamierza rezygnować z picia.  Intencjonalnie wybiera takie życie, o ile świadomym można nazwać wybór człowieka spożywającego alkohol różnego pochodzenia każdego dnia tygodnia. O mężczyźnie leżącym głęboko w zaroślach poinformowała dyżurnego około godziny 21:15 mieszkanka naszego miasta.  Zgodziła się też wskazać miejsce, gdzie mężczyznę widziała przed zgłoszeniem tego faktu do nas.  Na miejscu okazało się, że bezdomny potrzebuje pomocy medycznej.  Wezwano pogotowie, którego załoga zabrała mężczyznę do szpitala.  On zdążył – Piotr K. niestety nie :(

Wpis opublikowano przez: st.insp. Mariusz Poluchowicz, dn.29 listopada 2013

Badmintoniści na start!!


Napisz list do św. Mikołaja!!


Monika Kern - 20 lat po ucieczce (Polityka.pl)

Pamiętacie Monikę Kern. Tak, tak tą słynną, o której nakręcono nawet film "Uprowadzenie Agaty". Na portalu Polityka.pl znalazłem bardzo ciekawy tekst Joanny Cieśli opisujący jej dalsze losy. Oto link: monika-kern---20-lat-po-ucieczce

czwartek, 28 listopada 2013

Renata Uznańska-Bartoszek zaprasza!!

Już w najbliższą sobotę ( 30.11.2013 r.) Dzień Bezwarunkowego Dochodu Podstawowego w Pabianicach w godz. 10:00- 13:00 na Rynku przy ulicy Moniuszki spotkacie nas na rogu z ul. Grabową gdzie będziemy zbierać Wasze podpisy popierające akcję Bezwarunkowego Dochodu Podstawowego.
Postaramy się odpowiedzieć na wszystkie wasze pytania związane z tą obywatelska inicjatywą Zapraszamy w imieniu DWP Sieradz i współorganizatorów – Partii Zieloni 2004

 

Ze strony pabianickiej Straży Miejskiej (media o tym trąbią)


Matkę do komórki na zimę wysłał …


Do Komendy Straży Miejskiej  26 listopada 2013 około godziny 8:00 przybyła kobieta.  Zgłosiła dyżurnemu interwencję dotyczącą sąsiadki, która wraz ze swoim synem nocuje w komórce. Drzwi do komorki  Urządzili sobie tam mieszkanie.  Według zgłaszającej, nie była to jednak ich dobrowolna decyzja.  Zostali oni  „wykwaterowani”  z mieszkania przez młodszego syna.  Z rozpytania wiemy, iż kobieta wraz ze swoim starszym synem nadużywa alkoholu.  Sama też nie kryje swych skłonności do spożywania napojów alkoholowych.  O problemach mieszkaniowych oboje nie chcą rozmawiać.  Nie życzą sobie żadnej pomocy.  Wygląda na to,     że przywykli do takich warunków życia.  Próba kontaktu strażników ze starszym synem nie powiodła się.  Nie zastano go w mieszkaniu.  Kolejna wizyta na miejscu około godziny 15:00 również nie przeniosła rezultatu.  W mieszkaniu ani w komórce nikogo nie zastano.  Pomimo, iż sami wybrali sobie taki sposób egzystencji, nie możemy pozostawić ich bez opieki. Temperatura powietrza w nocy spada już nieco poniżej zera stopni Celsjusza.  Od zimna dzieli tych ludzi jedynie cienka ceglana ścianka oraz drewniane drzwi widoczne na zdjęciu.  Komórka jest mała, ciasna i brudna.  Na podłodze leżą stare przegniłe kołdry oraz śpiwory, na których każdej nocy układają się do snu.  Około godziny 21:00 kolejny patrol Straży Miejskiej pojawił się na miejscu.  Strażnicy zapytali o niezbędną im pomoc.  Nie chcieli niczego, nie potrzebowali też pomocy lekarskiej.                             Nasi funkcjonariusze zaproponowali im przewiezienie do działającej już na terenie miasta noclegowni Towarzystwa Pomocy im. Brata Alberta przy ul. Kościuszki 22.   Również odmówili.  Po namowach stwierdzili, iż rozważą taką możliwość i jeśli postanowią tam się udać to zrobią to na własną rękę.   O zaistniałym fakcie powiadomiliśmy Miejskie Centrum Pomocy Społecznej.  Wraz z pracownikiem MCPS udaliśmy się na miejsce kolejnego dnia – czyli dzisiaj.  Dosłownie przed chwilą strażnicy wrócili z tej interwencji do KSM.  Mamy nadzieję na pozytywne rozwiązanie problemu zdając sobie sprawę, że nie będzie to łatwe.KOMORKA

wpis czytano 110 razy
Wpis opublikowano przez: st.insp. Mariusz Poluchowicz, dn.27 listopada 2013

Indeks Brzezińskiego (7)

Andrzej AUDZIEJCZYK - Był taki chłopak powszechnie - znany w latach sześćdziesiątych w kręgach ówczesnej młodzieży. Wysoki, czarny, przystojny, o nieco cynicznej twarzy - podobał się dziewczynom jak nie wiem co. Mówiono na niego nie inaczej jak "Audziej".
Audziej lubił rozrabiać. Pił sikacza, buszował po śródmieściu, parku, zabawach i prywatkach. Zawsze miał wokół siebie paczkę dobrych kumpli. Wielu z nich do dziś nosi w pamięci wspomnienia o rozróbach z Audziukiem jako symbol swojej młodości.
Kiedy Andrzej poznał Jadzię Baczewską - blond piękność o anielskich oczach, smukłej twarzy i usteczkach w ciup oraz bardzo zgrabnych nogach (jakiś czas była dziewczyną Leszka Maląga) - okazało się, że jest to dziewczyna jego życia. Ohajtnęli się, a potem wyjechali do Gdyni, gdzie wzięli się za interes gastronomiczny. Dobrze się ponoć mają.
Ja nie widziałem go kupę lat, Jadzi zresztą też. Bardzo jestem ciekaw jak teraz wyglądają: czy Audziej nadal taki przystojny, a jego żona - czy wciąż ma tę swoją anielską urodę?

P.S.
Bardzo proszę osoby, o których pisze Kazimierz Brzeziński lub ich rodziny (znajomych) o kontakt. Jest możliwość uzupełnienia (uwspółcześnienia) niniejszego indeksu. W końcu od jego powstania minęło już prawie ćwierć wieku a to przecież historia naszego miasta.
Krzysztof Długosz

Telewizja ProMOK - Flesz 27.11.2013 (kliknij logo)


Telewizja ProMok udostępnił(a) link
.
Info FLESZ 2013-11-27
telewizja pro-mok
Lubię to! ·  ·  · 42 minut(y) temu · 

Ile może ci zabrać komornik? (eBroker.pl)

Zasady egzekucji z wynagrodzenia dłużnika zostały dokładnie uregulowane przez krajowe prawo. Obowiązujące przepisy określają między innymi maksymalną kwotę, która może być „potrącona” z pensji. Takie rozwiązanie zapewnia dłużnikowi i jego rodzinie możliwość zaspokojenia podstawowych potrzeb życiowych.
Kwotę potrącenia oblicza pracodawca …
Na wstępie trzeba nadmienić, że podstawą do rozpoczęcia egzekucji z wynagrodzenia jest tytuł egzekucyjny, któremu sąd nadał tzw. klauzulę wykonalności. Nad właściwym przebiegiem opisywanej procedury czuwa komornik sądowy. Warto dodać, że dotyczy ona tylko niewypłaconego wynagrodzenia za etatową pracę. Pozostałe dochody dłużnika są egzekwowane po zajęciu jego rachunku bankowego.
Komornik może rozpocząć swoje działania, jeżeli wierzyciel dostarczył mu pisemny wniosek o egzekucję z wynagrodzenia. Pierwsza czynność komornika polega na wysłaniu odpowiedniego pisma do firmy, która zatrudnia dłużnika. Wspomniany dokument zawiera wezwanie do przekazywania części wynagrodzenia wierzycielowi lub komornikowi. Przelew na konto komornika jest wymagany, jeżeli wynagrodzenie dłużnika jest obciążone jeszcze innym tytułem egzekucyjnym, a kwota możliwego potrącenia nie pokrywa wszystkich roszczeń.
Pracodawca po otrzymaniu wezwania od komornika musi dostarczyć szczegółowe informacje na temat:
  • wysokości wynagrodzenia wypłaconego pracownikowi w ciągu ostatnich trzech miesięcy
  • kwocie przyszłych potrąceń oraz terminach przekazania pobieranych kwot
  • ewentualnych przeszkód w terminowej wypłacie wynagrodzenia
Pracodawca, który nie wypełnia powyższych obowiązków informacyjnych może zostać ukarany grzywną. Podobna sankcja będzie zastosowana, jeżeli firma odmówi przekazywania części wypłacanego wynagrodzenia.
Dłużnik może utracić nawet 50% - 60% miesięcznej pensji
Zasady obliczania „potrąceń” z wynagrodzenia za pracę powinien znać zarówno pracodawca jak i pracownik. Można je przedstawić w formie poniższej listy:
  • Zobowiązania wynikające z alimentów są egzekwowane do wysokości 60% wynagrodzenia netto (tzn. 40% pozostaje dla dłużnika). W przypadku pozostałych zobowiązań (np. kredytowych) analogiczny limit potrąceń wynosi 50% wynagrodzenia netto.
  • Wierzytelności wynikające z alimentów muszą być egzekwowane na samym początku. W dalszej kolejności pracodawca może uwzględnić: inne zobowiązania pracownika, zaliczki pieniężne oraz kary porządkowe.
  • Całość wypłaty z zakładowego funduszu nagród oraz premii (za zysk lub nadwyżkę bilansową) może być pobrana tylko w przypadku spłaty alimentów. Identyczna zasada dotyczy również dodatkowego wynagrodzenia rocznego (tzw. „trzynastki”).
  • Kary porządkowe dla pracownika mogą być odliczane bez uwzględnienia ustawowych limitów (50% lub 60% wynagrodzenia netto)
  • Obowiązujące przepisy oprócz limitu procentowego ustalają też kwotę wolną od potrąceń (wynikających z tytułu innego niż alimenty). W 2013 roku minimalna wartość wynagrodzenia netto, które musi być wypłacone zadłużonemu pracownikowi wynosi*:
    • 886,04 zł (limit stosowany, jeżeli pracodawca dodatkowo odlicza zaliczki pieniężne)
    • 1063,24 zł (limit stosowany jeśli pracownik musi ponieść karę porządkową)
    • 1181,38 zł (limit stosowany w pozostałych sytuacjach)
*- założenie: w miesięcznym rozliczeniu pracownika uwzględnia się podstawowe koszty uzyskania przychodu i kwotę zmniejszającą podatek
Warto dodać, że podane limity kwotowe są pomniejszane proporcjonalnie jeśli wynagrodzenie przysługuje za część etatu. W przypadku osoby zatrudnionej na 3/5 etatu wspomniane limity będą wynosiły odpowiednio: 531,62 zł, 637,94 zł oraz 708,83 zł.

środa, 27 listopada 2013

Okiem miejskiego łazika (10)

Ledwie spadło trochę śniegu

Sklepy ogłosiły już święta

Abyście nie zapomnieli w nich
wydać wszystkich pieniędzy

I nawet Mikołaj musi reklamować garnitury

Radny Stanek poda do sądu starostę Haburę?

Radny Włodzimierz Stanek twierdzi,
że nic złego nie mówił o powiatowej hali sportowej
Grozi w Pabianicach pierwszy polityczny proces sądowy. Starosta Krzysztof Habura odżegnał od czci i wiary radnago Włodzimierza Stanka za sportową halę powiatową. Zacznijmy jednak od początku.
Platforma Obywatelska wywiesiła w mieście ogromne banery przedstawiające ich dokonania w trakcie tej kadencji samorządowej. Pisałem o tym 16 listopada kampania-wyborcza-czy-informacyjna. Prawu i Sprawiedliwości bardzo to się nie spodobało i zwołali konferencję prasową. Radny powiatowy Włodzimierz Stanek i Krzysztof Ciebiada zanegowali wszystkie osiągnięcia konkurentów, łącznie z nową halą sportową. Konferencję relacjonowała telewizja ProMOK. Niestety, przy montażu redaktor Krzysztof Hile negatywne słowa na temat hali Ciebiady przypisał radnemu Stankowi. Zdarza się zwłaszcza, że obaj panowie reprezentują jedną opcję.
Dziś na sesji powiatowej starosta Habura oglądający relację telewizyjną "zjechał" Stanka za negatywne opinie wobec sztandarowej budowli (hala nawet otrzymała nagrodę) powiatu. Na to dictum oburzył się dyrektor gimnazjum nr 3 i powiedział, że nic złego na halę nie mówił. "Wezwano" Krzysztofa Hille, który grzecznie przyznał się do pomyłki.
Radny Waldemar Flajszer poprosił jednak przewodniczącego Rady Powiatu Floriana Wlaźlaka o dokładny stenogram posiedzenia a w kuluarach Stanek twierdził, że poda starostę do sądu za obrazę i przypisywanie mu nie jego słów. I znów okazało się, że wszystkiemu winna jest telewizja.   

Bracia - bandyci (ze strony KP policji w Pabianicach)

Sprawa swój początek miała 20 listopada 2013 roku przed godziną 15:00 na Piłsudskiego w Konstantynowie Łódzkim. Wówczas to,została napadnięta przez młodego mężczyznę 71-letnia kobieta idąca ulicą. Sprawca wykorzystując element zaskoczenia przewrócił ją na ziemię, po czym z uszu wyrwał kolczyki i skradł torebkę. Świadkowie widząc leżącą na chodniku starszą panią i uciekającego do zaparkowanego nieopodal czerwonego opla mężczyznę, natychmiast powiadomili konstantynowskich policjantów. Podległe patrole po otrzymaniu komunikatu o zaistniałym zdarzeniu oraz kierunku ucieczki złodzieja, przystąpili do penetracji terenu. Policjanci ruchu drogowego widząc na piaszczystej ulicy Moniuszki ślady zarzucania szybko jadącego samochodu udali się w głąb ulicy, gdzie przy jednej z posesji stał poszukiwany pojazd. Siedzący w aucie dwaj mężczyźni na widok oznakowanego radiowozu wyskoczyli z samochodu i zaczęli uciekać. Po krótkim pościgu byli już w rękach funkcjonariuszy. Okazało się, że są to dwaj bracia w wieku 16 i 19-lat. Podczas przeszukania starszego znaleziono dwa złote kolczyki należące do pokrzywdzonej, natomiast w samochodzie leżała jej torebka. Odzyskane mienie powróciło do rąk właścicielki, a sprawą zajęli się konstantynowscy stróże prawa. 19-latek trafił do policyjnego aresztu, a jego młodszy brat do Policyjnej Izby Dziecka. Śledczy wyjaśniając okoliczności tego rozboju przypuszczali, że rodzinny duet może mieć na koncie podobne przestępstwa, do których doszło w ostatnim czasie na terenie Konstantynowa Łódzkiego. Analizując wcześniejsze zgłoszenia ustalili, że starszy z braci ma związek z czterema ,,wyrwami”, których ofiarami padły kobiety w wieku 40-70 lat. Wykorzystując element zaskoczenia podbiegał do wytypowanych ofiar, po czym gwałtownym ruchem zrywał z szyi bądź uszu złotą biżuterię. Zuchwały złodziej z krzywdy ludzkiej uczynił sobie stałe źródło dochodu, spieniężając skradzione mienie w łódzkich lombardach. Pabianicka prokuratura przedstawiła 19-latkowi w sumie pięć zarzutów. Sąd już zastosował wobec niego trzymiesięczny areszt. Jego nieletni kompan, decyzją sądu rodzinnego, został umieszczeniu w placówce resocjalizacyjnej.

wtorek, 26 listopada 2013

Nagrody i wyróżnienia starostwa dla najlepszych trenerów w powiecie pabianickim

Sylwia Wlaźlak (po prawej)
Trenerzy:
Sylwia Wlaźlak PTK / koszykówka Rzeczowa 250,00 zł
Konrad Waszczykowski PTK / koszykówka Rzeczowa 250,00 zł
Mariola Szymańska PTK / koszykówka Rzeczowa 250,00 zł
Edyta Koryzna PTK / koszykówka Rzeczowa 250,00 zł
Grzegorz Szyszka PTC / zapasy styl klasyczny 500,00 zł
Przemysław Pawłowski KS ,,Zjednoczeni"/ szermierka 500,00 zł
Przemysław Kłębowski PTC / zapasy styl klasyczny 500,00 zł
Waldemar Sawosz PTC / zapasy - styl klasyczny 500,00 zł
Mariusz Wędrychowicz UKS "Piątka"/ pływanie 500,00 zł
Michał Omianowski LKS ,,LUKS" Dobroń / piłka siatkowa plażowa 500,00 zł
Jerzy Jaśniak KKS ,,Włókniarz’’/ podnoszenie ciężarów 500,00 zł
Jerzy Woźniak UKS Azymut/ bieg na orientację 500,00 zł
Działacze:
Jerzy Szudarski LKS ,,ISKRA’’ / piłka nożna 1 000,00 zł
Zbigniew Grzanka PTK/ koszykówka 1 000,00 zł
Wyróżnienia:
Michał Olejnik UKS Azymut/ bieg na orientację wyróżnienie
Zuzanna Śmiałkowska PKSW ,,Azja"/ taekwon-do wyróżnienie
Oskar Gaca PKSW ,,Azja"/ taekwon-do wyróżnienie
Adam Tyran PKSW ,,Azja"/ taekwon-do wyróżnienie
Jessica Żabolicka PKSW ,,Azja"/ taekwon-do wyróżnienie
Oliwier Baranowski PKSW ,,Azja"/ taekwon-do wyróżnienie
Oliwia Domańska PKSW ,,Azja"/ taekwon-do wyróżnienie
Kamil Simiński KSPS ,,ENERGIA-Pabianice’’/ piłka siatkowa wyróżnienie

Ruina na ryneczku przy dworcu kolejowym

Pamiętacie, jaka "wojna" była o ryneczek przy dworcu kolejowym! Kupcy pisali petycje, protestowali itd. o ucywilizowanie tam handlu. Powstało eleganckie targowisko.
Obecnie wygląda tak. Zdjęcia zrobiłem wczoraj w południe. Ani jednego klienta. Czynnych tylko kilka budek. Zmarnować można wszystko.


W tym kiosku był kiedyś posterunek policji
hucznie otwierany przez Leszka Millera.

poniedziałek, 25 listopada 2013

Okiem miejskiego łazika (9)

Pisałem ostatnio o pomyśle zbudowania przystanku kolejowego
przy młynach. Temat jest natychmiast do realizacji, bo stary dworzec
zniknął a na jego miejscu jest "dworzec olejowy" cokolwiek to znaczy!!

Nagrody starostwa dla najlepszych sportowców w powiecie pabianickim

Joanna Szałecka PTK/ koszykówka Rzeczowa 250,00 zł
Joanna Rozwandowicz PTK/ koszykówka Rzeczowa 250,00 zł
Dorota Sobczyk PTK/ koszykówka Rzeczowa 250,00 zł
Katarzyna Salska PTK/ koszykówka Rzeczowa 250,00 zł
Renata Piestrzyńska PTK/ koszykówka Rzeczowa 250,00 zł
Anna Krajewska PTK/ koszykówka Rzeczowa 250,00 zł
Joanna Bogacka PTK/ koszykówka Rzeczowa 250,00 zł
Marta Błaszczyk PTK/ koszykówka Rzeczowa 250,00 zł
Agata Gajda PTK/ koszykówka Rzeczowa 250,00 zł
Angelika Kowalska PTK/ koszykówka Rzeczowa 400,00 zł
Natalia Piestrzyńska PTK/ koszykówka Rzeczowa 250,00 zł
Justyna Okulska PTK/ koszykówka Rzeczowa 250,00 zł
Patrycja Kirsz PTK/ koszykówka Rzeczowa 400,00 zł
Michalina Michalak PTK/ koszykówka Rzeczowa 400,00 zł
Małgorzata Strachowska KS ,,Zjednoczeni"/ szermierka-floret Rzeczowa 400,00 zł
Julia Strachowska KS ,,Zjednoczeni"/ szermierka-floret Rzeczowa 400,00 zł
Magdalena Strachowska KS ,,Zjednoczeni"/ szermierka-floret Rzeczowa 400,00 zł
Julia Walczyk KS ,,Zjednoczeni"/ szermierka-floret 700,00 zł
Mateusz Ciekański UKS Azymut / bieg na orientację 1 000,00 zł
Daria Lajn UKS Azymut / bieg na orientację 1 000,00 zł
Maria Pabich UKS Azymut / bieg na orientację 1 000,00 zł
Tomasz Pabich UKS Azymut / bieg na orientację 500,00 zł
Adam Manios LKS ,,LUKS’’ Dobroń / piłka siatkowa plażowa 800,00 zł
Łukasz Paliświat KKS ,,Włókniarz’’/ podnoszenie ciężarów 1 000,00 zł
Marcin Hantsz KKS ,,Włókniarz’’/ podnoszenie ciężarów Rzeczowa 500,00 zł
Jakub Madaj PTC/ zapasy - styl klasyczny Rzeczowa 500,00 zł
Dawid Grobelny PTC/ zapasy - styl klasyczny / sumo 700,00 zł
Jakub Pietrzak PTC/ zapasy - styl klasyczny 1 000,00 zł
Kamil Szyszka PTC/ zapasy 1 000,00 zł
Katarzyna Kaleta PKT/ tenis ziemny 1 000,00 zł
Grzegorz Sokołowski  trener- zawodnik PKSW ,,Azja"/ taekwon-do 500,00 zł
Daniel Werchuł PKSW ,,Azja"/ taekwon-do 500,00 zł
Sławomir Ochman PKSW ,,Azja"/ taekwon-do 500,00 zł
Aleksander Muszyński PKSW ,,Azja"/ taekwon-do 500,00 zł
Jakub Kraska UKS ,,Piątka"/ pływanie Rzeczowa 400,00 zł
Anna Nita UKS ,,Piątka"/ pływanie 1 000,00 zł
Gabriela Bakies UKS ,,Piątka"/ pływanie Rzeczowa 400,00 zł
Michalina Zbrojewska UKS ,,Piątka"/ pływanie Rzeczowa 500,00 zł
Justyna Burska UKS ,,Piątka"/ pływanie 1 000,00 zł
Dawid Szwedzki UKS ,,Piątka"/ pływanie 1 000,00 zł
Milena Karpisz UKS ,,Piątka"/ pływanie Rzeczowa 500,00 zł
Dawid Ostrowski GLKS ,, BURZA’’/  tenis stołowy 800,00 zł
Bartłomiej Maczużak GLKS ,, BURZA’’ / tenis stołowy 800,00 zł
Jarosław Bartłomiejczyk GLKS ,, BURZA’’ / tenis stołowy 800,00 zł
Krzysztof Bednarek GLKS ,, BURZA’’ / tenis stołowy 800,00 zł
Kamil Jarmakowski GLKS ,, BURZA’’/ tenis stołowy 800,00 zł

Przystanek kolejowy przy młynach

Prezydent Zbigniew Dychto na ostatniej sesji rady miejskiej powiedział, że została sfinalizowana umowa między naszym samorządem a Łódzką Koleją Aglomeracyjną. Od czerwca przyszłego roku najwygodniejszym i najszybszym środkiem przemieszczania się między Pabianicami a Łodzią i Sieradzem będzie pociąg. Rozkład jazdy ma był zintegrowany z komunikacją lokalną. Obowiązywać ma jeden bilet na wszystkie środki transportu. Dodatkowo Dychto poinformował, że są plany, by przy młynach powstał jeszcze jeden przystanek kolejowy, by ułatwić pabianiczanom dotarcie do ŁKA. Sfinansować ma to przedsięwzięcie kolej. Nowe pociągi poruszać się będą ze średnią prędkością ok. 70 km/godz.
Czyli wraca stare! W latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku pracowałem w Łodzi niedaleko pl. Wolności i zawsze dojeżdżałem koleją. W godzinach szczytu pociągi jeździły co 20-30 minut a autobus pod moją firmę co 5. Całość podróży zajmowała mi maksimum 40 minut od wyjścia z domu. Trzeba było wszystko rozwalić, by z powrotem do tego wrócić.

niedziela, 24 listopada 2013

Uwaga! W nocy przymrozki do -2 stopni C!!


Złóż życzenia świąteczne na Pabianice-net

Złóż życzenia świąteczne swoim najbliższym na blogu Pabianice-net. Aby to zrobić, zadzwoń 505 831 675 lub wyślij emaila: dlugosz@vp.pl . Ustalimy szczegóły i niewielką opłatę. Na Pabianice-net było dotychczas przeszło 20.000 wejść. Zapraszam!!

Z ostatniej chwili ze świata: Michail Golubiev (Ukraina) - Europejski majdan w Odessie

Odessa chce do Unii Europejskiej!

Okiem miejskiego łazika (8)

Jest taki zegarmistrz w Pabianicach, który reklamuje
swoje rękodzieło zegarem bez wskazówek.
I nie jest to zegar elektroniczny! 

Indeks Brzezińskiego (6)

ARCHMAN - to było przed laty nazwisko, na którego brzmienie psy kuliły ogony pod siebie i chowały się w ostatnią dziurę. Rodzina Archmanów, mieszkająca hen pod laskiem miejskim, od pokoleń zajmowała się wyłapywaniem bezpańskich czworonogów. Oficjalnie profesja nazywała się rakarstwem ale kto by tam mówił na Archmana "rakarz". Mówiło się "hycel" i wtedy wszyscy od razu wiedzieli o kogo chodzi.
Hycel jeździł po mieście końskim wozem z charakterystyczną "budą" i miał arkan czyli długi kij z pętla na końcu. Marny był los psiaka, którego Archman upatrzył sobie jako zdobycz. Potrafi go zagonić w taki zaułek, z którego pies już nie wyszedł inaczej jak z pętlą na szyi.
Zważywszy, że rakarz miał także obowiązek usuwać wszelką padlinę - była to praca ogromnie pożyteczna z punktu widzenia higieny miejskiej. Dlatego pewnie po wojnie Archmana "upaństwowiono" czyniąc go pracownikiem etatowym Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej. Pracował w tym przedsiębiorstwie przez wiele lat mój ojciec i z jego to przekazów wiem, że wokół rakarza Archmana panowała dziwna aura. Gdy była o nim mowa, dziwnie się uśmiechano, panie szeptały coś o nieprzyjemnej woni, jaka się za nim niesie, tu i ówdzie ktoś bąknął o tym, co się u Archmanów jada. Były jednakże sytuacje, kiedy - nie bacząc na owe podejrzane cechy - walono do Archmana jak w dym. Chodziło o psi smalec - posiadający w powszechnym mniemaniu właściwości lecznicze w przypadku gruźlicy. Kto miał w końcu mieć ten medykament jak nie człowiek, który w majestacie prawa unicestwiał psy, wytapiając z nich przy okazji tak cenny tłuszcz...
Od ładnych paru lat nie ma już rakarza Archmana, ba - nie ma w mieście żadnego innego rakarza. Ciekawe, czy młodzież wie przynajmniej, co znaczy słowo "hycel"?
W szkole podstawowej chodziłem do jednej klasy z Marysią Archmanówną. Nie była córką rakarza, ale łączyły ją z nim więzy rodzinne. Dziewczę było skromne, ciche, chorowite. Przez jakiś czas widywałem ją za ladą owocarni, gdzieś przy Moniuszki. Teraz nie wiem co się z nią dzieje. 

sobota, 23 listopada 2013