poniedziałek, 10 lutego 2014

Robert R. niewinny zdaniem łódzkiego sądu. Czy będzie walczył o odszkodowanie za 7 lat aresztu?

Robert R. - były mistrz Europy w strzelectwie precyzyjnym - który miał zabijać na zlecenie członków łódzkiej "Ośmiornicy", został w poniedziałek uniewinniony przez łódzki sąd. Marek W., kolejny oskarżony w sprawie, został skazany na 15 lat więzienia.
To wielka niespodzianka i jeszcze większa porażka prokuratury. Jednym z dwóch głównych oskarżonych był 45-letni Robert R. z Pabianic, były mistrz świata juniorów w strzelaniu sportowym z pistoletu. Według prokuratury, był on płatnym zabójcą, który na zlecenie 47-letniego Marka W. z Tomaszowa Maz., drugiego głównego oskarżonego, miał zabić dwóch gangsterów. Tomasz R. ps "Ryba" został zastrzelony, a Włodzimierz G.
- ps. "Bokser" postrzelony. Zdaniem śledczych, to Robert R. był killerem. 

W pierwszym procesie członków zbrojnego ramienia "ośmiornicy", który zakończył się w 2006 r., łódzki sąd okręgowy skazał oskarżonych na kary od 4 lat więzienia do dożywocia. Na dożywocie został skazany Robert R. oskarżony o zabójstwo i usiłowanie zabójstwa. Kary 25 lat więzienia wymierzono 3. osobom, w tym szefowi grupy Markowi W. 

W listopadzie 2007 r. Sąd Apelacyjny w Łodzi uchylił w całości wyrok wobec dwóch osób, w tym Roberta R. Pozostałym oskarżonym uchylił wyroki za część przestępstw, a za pozostałe utrzymał w mocy kary od 4 do 25 lat więzienia. SA zarzucił sądowi pierwszej instancji m.in. dokonanie błędnych ustaleń i niekonsekwencję w wyroku. 

W poniedziałek łódzki sąd okręgowy skazał dziewięciu oskarżonych na kary od 4,5 roku do 15 lat więzienia. Najwyższą z nich otrzymał domniemany szef grupy Marek W. Sąd uniewinnił Roberta R. 

- Był to proces poszlakowy, w którym nie było mocnych dowodów winy Roberta R. - mówi jego obrońca, Maciej Bednarkiewicz, znany adwokat z Warszawy. - Dwie ekipy biegłych wydały w tej sprawie dwie sprzeczne ekspertyzy, tak że nie można było ustalić z jakiej broni i z jakiego miejsca strzelał sprawca. Ponadto sąd nie mógł znaleźć motywów w sprawie zabójstwa "Ryby". Jestem szczęśliwy, bo od początku wiedziałem, że to nie Robert R. jest zabójcą. 

- W sprawie tej pojawiły się nowe dowody, które podważyły dotychczasowe ustalenia - dodaje drugi obrońca Sławomir Szatkiewicz. - Zresztą w tej sprawie zawsze była luka dowodowa. Pamiętajmy, że Marek W. jedynie przypuszczał, że wykonawcą wyroków był Robert R., gdyż nigdy nie był na miejscu zbrodni i nie wiedział kto strzelał. Nic dziwnego, że SA uznał, że na podstawie przypuszczeń nie można skazać oskarżonego. 

Robert R. spędził w areszcie 7. lat. Czy będzie domagał się odszkodowania? Jeszcze nie wiadomo. Konrad Garda z Prokuratury Apelacyjnej w Łodzi nie wyklucza, że w sprawie tej będzie apelacja, ale ostateczna decyzja zapadnie po zapoznaniu się z pisemnym uzasadnieniem wyroku, który nie jest prawomocny. 

W tym procesie na ławie oskarżonych zasiadało dziewięciu osób. Żadna z nich nie stawiła się wczoraj w sądzie. Najniższą karę 

- 4,5 roku więzienia - otrzymał Krzysztof J., natomiast najwyższą karą - 15 lat więzienia - dostał wspomniany Marek W. Broniący go adwokat Szymon Byczko powiedział nam, że jego klient przyznał się do wielu poważnych przestępstw, odsiaduje właśnie wyrok 25 lat więzienia i wczorajszy wyrok jest adekwatny do popełnionych czynów. Może to oznaczać, że nie będzie apelacji, jednak ostateczna decyzja zapadnie po rozmowie adwokata z klientem.

1 komentarz: