niedziela, 1 listopada 2015

Okiem miejskiego łazika (74)

To jest "myk" godny polecenia na jesienne opady liści! Na ul. Broniewskiego ktoś wpadł na genialny w swojej prostocie pomysł i pod drzewem ustawił auto z otwartą paką. "Upierdliwe" listowie bez zamiatania i grabienia spada wprost do skrzyni i wystarczy je tylko wywieźć w odpowiednie miejsce. Rewelacja, prawda!?
Tylko ten głupi wiatr nie poznał się na pomyśle i ze znaną sobie złośliwością rozdmuchuje zawartość wokół auta. No cóż, nie od razu Kraków zbudowano i innowatora czeka jeszcze wymyślenie, jak pokonać złośliwość sił natury. Co prawda, nikomu się to jeszcze nie udało, ale dążyć do tego trzeba!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz