Nic bardziej mylnego. Jeszcze aktualna radna została dziś kurtuazyjnie zaproszona na rynku przez konkurencję na gorący kubek kawy. Do końca szczęśliwa nie była, gdyż kawę serwowano bez mleczka, ale pewnie tę niedogodność wspaniale wynagrodził uśmiech Zofii Kriger-Kozłowskiej.
Okazuje się, że można być miłym i uczynnym. Miejmy nadzieję, że taki obyczaj przetrwa dłużej!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz