MOJE DRUGIE ŻYCIE
(refleksje po udarowe)
Od 16 lipca 2010 r. jestem sparaliżowany /od szyi w dół aż do stóp/.
Nie mogę również mówić, gdyż mam w gardło włożoną rurkę tracheostomijną.
Ona pozwala mi oddychać.
Dzięki komputerowi ze specjalnym programem i czujnikiem dotykowym mogę pisać to co myślę.
Jak to się stało?
Przejeżdżałem samochodem przez Kalisz (w samo południe, w ogromnym upale) i pewnym momencie poczułem, że coś się ze mną dzieje. Szybko zdecydowałem bezpiecznie zatrzymać się. Wszędzie był zakaz zatrzymywania. Zatrzymałem samochód na pustym przystanku autobusowym. Myślałem, że to chwilowe osłabienie upałem. Jednak po chwili uznałem, że sytuacja jest poważniejsza. Moja lewa strona staje się bezwładna. Wpadłem w panikę. Nikt nie zwracał uwagi na samochód, który stał na przystanku autobusowym. Nie mogłem nawet otworzyć drzwi od strony kierowcy, lewa moja strona już się nie ruszała. Byłem już załamany gdy nagle ujrzałem w prawym lusterku jakąś postać.
Zebrałem siły i wychyliłem się mocno w prawo aby otworzyć drzwi. W ten sposób udało mi się zatrzymać osobę idącą z prawej strony samochodu. Młoda dziewczyna zajrzała do samochodu i spytała czy czegoś potrzebuję? Ja półgębkiem zdołałem wydusić z siebie - POMOCY!
Wyjęła z torebki telefon komórkowy i zadzwoniła po pogotowie. Nie pamiętam jak długo czekaliśmy na przyjazd karetki, ale wydaje mi się, że dosyć krótko. Pamiętam, że sanitariusz uspokoił mnie, że samochód jest zabezpieczony – zamknięty. Dziewczyna, która wezwała pogotowie - ZNIKNĘŁA. To był anioł.
Zawsze wyobrażałem sobie anioła w białej zwiewnej sukni. Ten anioł był w czarnej zwiewnej sukni. Wielokrotnie w swoich rysunkach pokazywałem anioła i diabła, ale jako symbole dobra i zła.
(refleksje po udarowe)
Od 16 lipca 2010 r. jestem sparaliżowany /od szyi w dół aż do stóp/.
Nie mogę również mówić, gdyż mam w gardło włożoną rurkę tracheostomijną.
Ona pozwala mi oddychać.
Dzięki komputerowi ze specjalnym programem i czujnikiem dotykowym mogę pisać to co myślę.
Jak to się stało?
Przejeżdżałem samochodem przez Kalisz (w samo południe, w ogromnym upale) i pewnym momencie poczułem, że coś się ze mną dzieje. Szybko zdecydowałem bezpiecznie zatrzymać się. Wszędzie był zakaz zatrzymywania. Zatrzymałem samochód na pustym przystanku autobusowym. Myślałem, że to chwilowe osłabienie upałem. Jednak po chwili uznałem, że sytuacja jest poważniejsza. Moja lewa strona staje się bezwładna. Wpadłem w panikę. Nikt nie zwracał uwagi na samochód, który stał na przystanku autobusowym. Nie mogłem nawet otworzyć drzwi od strony kierowcy, lewa moja strona już się nie ruszała. Byłem już załamany gdy nagle ujrzałem w prawym lusterku jakąś postać.
Zebrałem siły i wychyliłem się mocno w prawo aby otworzyć drzwi. W ten sposób udało mi się zatrzymać osobę idącą z prawej strony samochodu. Młoda dziewczyna zajrzała do samochodu i spytała czy czegoś potrzebuję? Ja półgębkiem zdołałem wydusić z siebie - POMOCY!
Wyjęła z torebki telefon komórkowy i zadzwoniła po pogotowie. Nie pamiętam jak długo czekaliśmy na przyjazd karetki, ale wydaje mi się, że dosyć krótko. Pamiętam, że sanitariusz uspokoił mnie, że samochód jest zabezpieczony – zamknięty. Dziewczyna, która wezwała pogotowie - ZNIKNĘŁA. To był anioł.
Zawsze wyobrażałem sobie anioła w białej zwiewnej sukni. Ten anioł był w czarnej zwiewnej sukni. Wielokrotnie w swoich rysunkach pokazywałem anioła i diabła, ale jako symbole dobra i zła.
Demontaż pojazdów nie musi być skomplikowany. Z odpowiednią stacją, taka jak https://zlomujemy24h.pl/, proces jest prosty i bezproblemowy, a ty możesz mieć pewność, że twój stary samochód jest odpowiednio przetwarzany.
OdpowiedzUsuń