Psychoza na Pomorzu! Bandyci znaleźli nowy sposób oszukiwania emerytów! Teraz kradną metodą „na policjanta”. Dzwonią do starszych osób, podszywają się pod dzieci lub wnuki i wmawiają, że pożyczone oszczędności życia uchronią ich przed więzieniem. W ciągu ostatnich kilku dni na Pomorzu ofiarą perfidnych oszustów padło co najmniej kilka osób. Policja apeluje o ostrożność
Oszuści wybierają numer z książki telefonicznej, dzwonią do starszej osoby, podają się za dzieci albo wnuki, informują o spowodowaniu strasznego wypadku i wmawiają, że oszczędności uchronią ich przed poniesieniem konsekwencji. W Słupsku starszy mężczyzna stracił w ten sposób 15 tys. zł, starsza kobieta 10 tys. Cała afera zaczęła się od gminy Pruszcz Gdański. W Straszynie ofiarą bandytów padła 70-latka. – Zgłosiła się do nas kobieta, która została oszukana i straciła prawie 5 tys. zł – mówi Marzena Szwed-Sobańska, rzeczniczka policji w Pruszczu Gdańskim. – Do pokrzywdzonej zadzwonił mężczyzna podający się za jej syna i powiedział, że miał wypadek drogowy. Jeżeli nie zapłaci pieniędzy, trafi do więzienia.
Rzekomy syn zapytał matkę, jaką kwotą pieniędzy dysponuje i dodał, że za chwilę zapuka do jej drzwi policjant, który odbierze od niej pieniądze. Po chwili do mieszkania kobiety zapukał nieznany mężczyzna, wziął kopertę z pieniędzmi i wyszedł. 70-letnia mieszkanka Straszyna zadzwoniła do syna przebywającego poza granicami Polski. Okazało się, że nie miał żadnego wypadku i nie dzwonił do rodziców o wsparcie finansowe. Oszuści omal nie nabrali też Janiny Bąk (80 l.) z Pruszcza. – Zadzwonił do mnie mężczyzna, którego głos wydawał mi się znajomy i tak zaczął rozmowę: Babciu, to ty? Poznajesz? Wtedy ja zapytałam, czy to Romuś, mój wnuk, a on odpowiedział, że tak. Tylko czekał, aż wypowiem imię, by wiedzieć, jak mnie omamić – opowiada kobieta. Potem rzekomy wnuczek powiedział, że stało się coś złego – miał wypadek, zabił człowieka, ale może uniknąć więzienia, bo dogadał się z policjantem, ale potrzeba pieniędzy i zapytał mnie o pieniądze i złoto. – Na szczęście w porę zorientowałam się, że to oszustwo – wspomina staruszka. Policjanci apelują o ostrożność. Proszą, by pod żadnym pozorem nie przekazywać pieniędzy obcym, a o podobnych dziwnych telefonach powiadomić policjantów.
Fakt.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz