Zdjęcie wykonane dziś |
Miejscy radni "okrzyknęli" przyszłego świętego w 1999 roku honorowym obywatelem, choć nigdy tu nie był. Jeździli do Rzymu (za nasze pieniądze), błagali, modlili się ... Mieli nawet czas na to, by ostatnio "zaglądać" do kieszeni proboszczów uchwalając prośbę o niebranie opłat za chrzty (curiosum nieprawdopodobne na skalę ogólnopolską!).
Pewnie jednak "przywiązanie" do miłości do polskiego papieża kończy się, gdy trzeba za to zapłacić (koszty wymiany tabliczek ulicznych, zmiany dowodów osobistych, pieczątek firm, itd.) a tu kampania samorządowa za pasem. Nikt nie chce dołożyć do tego ręki, bo kasa (i to wyrzucona lub wrzucona w "św.") jest topieniem miejskich i ludzkich pieniędzy w błoto.
Jedna z lokalnych gazet okrzyknęła ks. prałata Ryszarda Olszewskiego komunistycznym agentem a to ponoć on przemienił ulicę Karolewską na Jana Pawła II.
Podpieranie się autorytetem mądrego człowieka maluczkich jest normalne. Ponoszenie z tego powodu konsekwencji już pewnie nie. Tu katolik rzekłby amen. Ja powiem - wybory samorządowe na jesień!
Lubie
OdpowiedzUsuń