Mówią, że nieszczęścia chodzą parami - nic bardziej mylnego. W moim wypadku była "trojka". Awaria na zdrowiu, awaria komputera i awaria w portfelu. Pierwszą jakoś przeżyłam. Co do drugiej, to dziś odebrałam komputer z naprawy. Jeśli chodzi o zepsuty pulares (dwie stówy za naprawę), to pewnie tak będzie do końca moich dni na tym ziemskim łez padole.
Mimo to "temat" ogarnąłem i walczymy dalej. A zapowiadam wiele wakacyjnych atrakcji ale o tym niebawem.
Pozdrawiam wszystkich walczących i niezależnych!!
Mimo to "temat" ogarnąłem i walczymy dalej. A zapowiadam wiele wakacyjnych atrakcji ale o tym niebawem.
Pozdrawiam wszystkich walczących i niezależnych!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz