Trwają końcowe prace przy rozbiórce popamoteksowskiego komina. Technologia demontażu ostatnio bardzo się zmieniła, bo ludzi zastąpił wielki wysięgnik z "gryzącymi" szczypcami. Praca postępuje błyskawicznie i myślę, że w ciągu tygodnia przy sprzyjających warunkach pogodowych po najbardziej charakterystycznym punkcie w mieście nie pozostanie śladu. Po pomyśle, by na kominie zainstalować taras widokowy z kawiarnią, również.
Teraz już nikt nie trafi do Pabianic!?
Teraz już nikt nie trafi do Pabianic!?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz