sobota, 13 lipca 2013

W czasie wakacji dzieci się nie nudzą

Na basenie w Zduńskiej Woli
Organizacja wakacyjnych półkolonii dla dzieci spółdzielców Pabianickiej Spółdzielni Mieszkaniowej to wieloletnia tradycja. Odwiedziłem w piątek Osiedlowy Dom Kultury przy ul. Łaskiej 46/48, by zobaczyć co robią pozostając w Pabianicach. Do ODK-u zapisało się przeszło sześćdziesiąt (takie "moce przerobowe" ma placówka), ale powstała również lista rezerwowa. Wiadomo, jedne wyjeżdżają, drugie wracają.
Dzień na półkoloniach trwa od rana do godziny 15. Jest to szczególnie praktyczne dla rodziców pracujących. Gdy jest brzydka pogoda, zajęcia odbywają się w placówce a gdy tylko wyjrzy słońce dzieci ruszają w plener.
Na Strzelnicy
W piątek było na dworze paskudnie, więc we wszystkich pomieszczeniach było, jak w ulu.
Główną atrakcją tego dnia było wymyślanie i namalowanie swojego herbu rodowego. Instruktorzy wpierw dokładnie wyjaśnili, co to są herby, jak powstawały i skąd brała się ich szata graficzna. Później półkoloniści zabrali się do samodzielnej pracy twórczej. Powodzeniem cieszyły  się trambambula i ping pong.

Każdy chce być strażakiem
Podstawowym jednak założeniem organizatorów wypoczynku spółdzielczych pociech z Grażyną Rotek - szefową ODK-u na czele, jest spędzanie jak najwięcej czasu na świeżym powietrzu. I nie są to zwykłe spacery, czy przysłowiowa gra w piłkę, ale wypczynkowo-edukacyjne wycieczki do miejsc, w których na co dzień się nie bywa. W tak krótkim czasie dzieci odwiedziły już komendę pabianickiej policji i straż pożarną przy Jutrzkowickiej. U policjantów uczono się zachowań na ulicy w miasteczku ruchu drogowego, oglądano radiowozy i inny sprzęt niezbędny do utrzymania porządku w mieście. Oczywiście największe zainteresowanie wzbudziły psy policyjne, które nawet bardzo chętnie pozowały do zdjęć.
U strażaków też było wiele atrakcji w postaci sprzętu pożarniczego. Maluchy wysłuchały także bardzo pożytecznej pogadanki "Pożar - wiem jak się zachować". Współorganizatorem była fundacja "Ogień zabija". Dzieci spółdzielców "zaliczyły" basen MOSiRu w Zduńskiej Woli i seans filmowy w kinie Tomi. Film, który zobaczyły, stał się kanwą konkursu plastycznego na temat ulubionego bohatera.
- Poproszę do radiowozu ...
Według słów starej i popularnej piosenki ponoć "W czasie deszczu dzieci się nudzą". W Osiedlowym Domu Kultury obalają tę tezę organizując np. zajęcia pod hasłem "Trochę historii". Jednym z tematów była 603. rocznica słynnej bitwy pod Grunwaldem. Walki rycerskie nadal są w modzie. Okazuje się, że nawet w wakacje (przy ciekawym programie) można się czegoś mądrego nauczyć.
Grażyna Rotek wraz ze swoją ekipą stara się, aby każdy dzień był inny od drugiego.
Pamiątkowe zdjęcie przed remizą
przy ul. Jutrzkowickiej
W poniedziałek ma się odbyć ślubowanie półkolonisty połączone z wręczeniem specjalnych identyfikatorów ze zdjęciami będących znakomitą pamiątką z wakacji. Planowane są gry i zabawy sportowe na nowej hali powiatowe przy ul. Św. Jana, wycieczki autokarowe do wioski słowiańskiej (warsztaty manualne, malowanie twarzy, strzelanie z łuku, ognisko z kiełbaskami) i teatru "Piccolo" na przedstawienie "Skarb kapitana Haka) w Łodzi. Jeszcze chwila i dzieci przestaną chcieć wyjeżdżać na normalne kolonie, bo program pobytu w ODK-u jest przebogaty a i mama jest blisko.
Rodzice nie ponoszą odpłatności za pobyt swoich pociech na półkoloniach. Jedyne, symboliczne opłaty są za bilety wstępu (przy grupowych wejściach są zdecydowanie mniejsze, niż normalnie) i koszty przejazdów.
Głównym bohaterem tego zdjęcia
jest pies policyjny i jego opiekun
Reasumując, okazuje się, że przy minimalnych kosztach i olbrzymim zaangażowaniu pracowników ODK można znakomicie zorganizować pobyt w mieście naszym (spółdzielczym) dzieciom. Zamiast "szlifować" podwórka z kluczem na szyi, mazać sprajem po murach, nie wspominając o gorszych rzeczach, uczą się bawiąc i bawią się ucząc. I przede wszystkim nie nudzą się, jak w piosence. Brawo.
Po półkoloniach już wszystkie dzieci będą prawidłowo
przechodziły przez ulicę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz