poniedziałek, 29 września 2014

List do Marszałka Sejmu. Wybory samorządowe co pół roku!!

Szanowny Panie Marszałku Sejmu RP!
W imieniu mieszkańców Pabianic (to takie miasto pod Łodzią, z którego nawet markety się wynoszą) zwracam się z prośbą, by Sejm RP zmienił ustawę dotyczącą wyborów samorządowych. Moim zdaniem powinny się odbywać minimum co pół roku a nie jak dotychczas - co cztery lata.
Na co dzień pabianicka rzeczywistość wygląda tak!
Po lewej stronie nawet trochę chodnik wyrównali,
ale lokalni mieszkańcy ul. Bohaterów twierdzą,
że roboty przerwano kilkanaście dni temu a robotnicy
zniknęli pozostawiając sterty płyt i zwały piasku.
 
Nawet Pan sobie nie zdaje sprawy, co ta zmiana może za sobą nieść! Władze trzy i pół roku zajmują się tylko sobą (ewentualnie kasą proboszczów) a gdy przyjdzie kampania wyborcza - wręcz szaleją. Impreza goni imprezę. Bywają weekendy, że jest ich nawet kilka. Jedni rozdają jabłka i drzewka (koszą nawet trawniki), inni kamizelki. Oddawane są do użytku drogi i ulice, na których pracuje się nawet po zmierzchu. Remontuje się park. Festyn sportowy goni festyn dla seniorów a dni powiatu przebijają dni miasta. Prezydent przed urzędem pedałuje na rowerze a, by mu było miło, postawiono nawet nowe klomby z kwiatami i naprawiono oświetlenie. Kwitnie kultura w Pabianicach. Były już Halina Kunicka, Renata Przemyk. Był Proletaryat a ma być Daniela, Grzegorz Hyży, Tipsy Drivers i kto to jeszcze wie i zapamięta. Święto komunikacji miejskiej sprawiło nawet, że ustawiono zabytkowy przystanek tramwajowy przy zamku i kukłę konduktora w muzeum. Wszystko pod patronatem prezydenta albo starosty!
Prominenci lokalni wylewają sobie nawet kubły zimnej wody na głowy, by tylko zadowolić nas - czyli lokalną społeczność. Niektórzy radni uczą na komputerach, drudzy prowadzą szkolenia BHP a nawet naszych piesków.
Panie Marszałku, ile jeszcze tej dobroci spłynie na nas normalnych pabianiczan, tego nie wie nikt, ale pewne jest, że wszystko utnie się po ogłoszeniu ciszy wyborczej. No może jeszcze coś skapnie w dogrywce prezydenckiej. Później kolejne trzy i pół roku nie będzie pieniędzy na nic. Nic nie będzie można zrobić, bo... (powodów oczywiście wymyślą milion).
Tak więc jeszcze raz proszę, by kadencja lokalnych samorządowców trwała pół roku. Byłaby wtedy permanentna kampania wyborcza a nam szaraczkom żyłoby się lepiej.
Z wyrazami szacunku
Zwykły mieszkaniec Pabianic

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz