Strażacy użyli drabiny. Całe szczęście, że nie była potrzebna! |
Uspokojonego już desperata załoga pogotowia zwiozła windą do karetki |
Z tego balkonu chciał skoczyć... |
- Panie, przecież nie trzeba być wielkim detektywem, by stwierdzić, że tam handlują gorzałą i fajkami - powiedzieli mi sąsiedzi. - Pewnie matka nie dała mu na wódę i chciał wyskoczyć!
Dzięki sprawności służb tym razem udało się zażegnać tragedii, ale w mieście jest wielu podobnych desperatów. Trzęsie delirka, pić się chce a pieniędzy brak. Tacy ludzie nie widzą innej alternatywy, zwłaszcza w pijanym widzie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz